Strona główna Aktówka Kultury z niepełnosprawnością Od urodzenia dzielna – Refleksje na Światowy Dzień Wcześniaka

Od urodzenia dzielna – Refleksje na Światowy Dzień Wcześniaka

Autorka: Katarzyna Goworek
0 Komentarz

Z okazji przypadającego dzisiaj (17.11) Światowego Dnia Wcześniaka (ang. World Prematurity Day), który jest także moim świętem podzielę się z Wami kilkoma refleksjami.

Zamiast być wrześniową jestem lipcowa i to zmieniło ogromnie dużo. I to nie tylko w moim życiu, ale całego otoczenia.

Przypominam sobie jaką musiałam wykazać się siłą, odwagą i determinacją już w pierwszych chwilach życia i to zostało mi do dzisiaj. Tylko czasami o tym zapomniałam.

Moi rodzice usłyszeli, że mają przygotować się na najgorsze. Potem, że nigdy nie będę żyła jak inni. Wzięli to na klatę. Czasami patrzą na mnie z mieszaniną podziwu, dumy i niedowierzania. Sądzę, że myślą sobie wtedy „Ah, więc to jest ta nasza córeczka, która miała nie przeżyć?”. Na głos czasem wspominają, że ludzie nie wierzyli, że w ogóle skończę podstawówkę.

A teraz jestem tu. Po dwóch kierunkach studiów, z kilkunastoma konferencjami i kilkoma artykułami naukowymi na koncie. Dwukrotnie byłam w czołówce listy rankingowej do Szkoły Doktorskiej (chociaż się nie dostałam)

Mam fantastyczny, absolutnie wyjątkowy blog o popkulturze.

Ugruntowuję się na ekscytującej redaktorsko-korektorskiej ścieżce zawodowej.

Przeprowadzę się do Poznania. Kto by pomyślał?! Mam przyjaciół i znajomych. Nigdy nie sądziłam, że kiedyś tak będzie.

Mam szansę już niedługo żyć takim życiem, o jakim marzę.

Często nie widzę jaka jestem mądra, dobra, ogarniająca, pełna pasji i ironicznie zabawna, jaką niesamowitą walkę stoczyłam, jaki ogrom pracy wykonałam, by być tu, gdzie teraz jestem. I by zmierzać dalej.

Często słyszę, że moja historia jest inspirująca, że jestem inspiracją. Nigdy o to nie zabiegałam. Co więcej, myślę, że jest to inspirujące nawet gdybym nie była osobą z niepełnosprawnością poruszającą się za pomocą wózka.

Bo nieczęsto spotyka się ludzi z taką pasją odważnie zmierzających do celu.

„I jeśli kolejny raz jest pod górę

Nie mów pas

Nie poddawaj nigdy się

Bo na końcu czeka cię”

To oczywiście moje ukochane Sorry Boys.


Podoba Ci się ten post i chcesz żebym pisała więcej o codziennym życiu z niepełnosprawnością?

Udostępnij ten wpis, poleć bloga, zaobserwuj mnie na Instagramie, polub fanpage na Facebooku.

Wesprzyj mnie na Patronite: Patronite Aktówki

Zobacz także

Daj znać, co myślisz

Ta strona używa ciasteczek. Ok, świetnie! Polityka prywatności