Strona główna Przegródka różności Otwieram aktówkę lub idea jest początkiem

Otwieram aktówkę lub idea jest początkiem

Autorka: Katarzyna Goworek
2 komentarze

Tak naprawdę wszystko zaczyna się od idei. Od tej jednej myśli, która ciągle nam towarzyszy. Dlatego właśnie otwieram Aktówkę Kultury. Swój długo wyczekiwany blog o (pop)kulturze.

Nie ulega wątpliwości, że pierwszy wpis jest zawsze jednym z najbardziej przełomowych momentów dla każdego bloga. Zaczynając nigdy nie wiemy co z tego wyjdzie. Jeśli każda idea tworzy i rozwija się w mózgu człowieka (a przynajmniej w moim) tak jak pomysł założenia tego bloga to muszę poważnie przemyśleć wszystkie najważniejsze życiowe decyzje jakie kiedykolwiek podjęłam. Niepozornie bowiem pomysł, który wydawał się na początku zupełnie niedorzeczny zaważa na tym co się dzieje dzisiaj i – co ważniejsze – być może na tym jaka będzie przyszłość. Nawet jeżeli nie ma się ku temu zbyt wielkich oczekiwań. Jest wiele powodów, dla których postanowiłam założyć bloga o (pop)kulturze, zamiast pisać, katalogować i trzymać teksty w szufladzie lub tylko o niej opowiadać. Głównie takie, że kiedy włożysz teksty do szuflady czy aktówki to raczej nikt ich nie przeczyta i nie będzie jak o nich dyskutować. A nawet znajomi i ludzie z najbliższego otoczenie mogą się w pewnym momencie zmęczyć.

Muszę przyznać, że teksty oraz sama Aktówka powstawała w bardzo dziwnym momencie. Właściwie musiałam pokonać całą masę wątpliwości, czy w ogóle powinnam realizować ten pomysł. Miałam wiele impulsów dzięki którym naprawdę byłam blisko założenia bloga, który nie będzie jedynie zabawa a pasją. Czego dowodem jest piętrząca się liczba dokończonych lub niedokończonych tekstów. Ostatecznie jednak nigdy nie zdecydowałam się na ten decydujący ruch. Przede wszystkim z powodu jakiegoś wewnętrznego przekonania, że muszę na poważnie zająć się życiem a nie pisać o popkulturze a tym bardziej ją analizować i to jeszcze z entuzjazmem. W moim otoczeniu zrobiło się przecież tak życiowo i dorośle. Pierwsze pełnoetatowe posady w poważanych zawodach traktowane jako początki kariery, zakładanie rodzin i firm, ogłaszanie zaręczyn, rychłe śluby, planowanie wesel, pojawianie się dzieci. Zrobiło się poważnie. Nawet bardzo. Myślałam: „Przecudownie. Ludzie zaczęli żyć poważnym, dorosłym życiem a ja chcę zacząć w końcu publiczne pisać, analizować i fangirlować popkulturę”. I choć odpowiadałam prosto i zdecydowanie „nie” na wszelkie zapytania z gatunku „czy nie masz pożyteczniejszych zajęć?” i wracałam do pisania tekstów to jednak ta niepewność gdzieś tam była i opóźniała projekt. W międzyczasie okazało się, że jednak jestem zbyt analogowa do technicznej strony bloga oraz popsuł się mój laptop i przez parę miesięcy byłam pozbawiona sprzętu, na którym dałoby się sprawnie założyć i prowadzić bloga (na laptopie, którego wtedy używałam świetnie działał głównie edytor tekstu co uznaję za symbolicznie). Czułam też, że jestem zbyt mało kompetentna, za mało obeznana by w ogóle wychylać się ze swoimi opiniami.

Jednak najwidoczniej stało się coś, co spowodowało, że teraz czytacie powitalny wpis na moim blogu. Nie stało się nic szczególnego. Po prostu zauważyłam, że bez względu na okoliczności nie przestałam skrobać tekstów. Analogowo czy cyfrowo, w formie luźnych uwag i spostrzeżeń, dokończone czy urwane w połowie i zaczęte w jakimś innym punkcie (co było błędem, bo teraz ciężko je poskładać w spójną całość). Nigdy nie przestałam mieć frajdy z pisania o kulturze. Nawet gdy pojawiała się frustracja, zmęczenie czy poczucie, że wciąż krążę wokół jednej myśli i nie mogę harmonijnie przejść do kolejnej.  Sukcesywnie starałam się też pogłębiać swoją wiedzę. Nikt nie wie wszystkiego. I jeśli tylko mamy trochę pokory, to powinno to nas motywować do rozwoju pasji a nie blokować.

Tak naprawdę, gdy czekamy na coś w nieskończoność nigdy nie nadejdzie właściwy moment. Dojrzałość i powaga mogą objawiać się na różne sposoby. Dla jednych będzie to dostanie pierwszego etatu w wymarzonym zawodzie, dla innych wyjazd a dla mnie zrobienie to, o czym od zawsze marzyłam. Choćby było to tylko (aż) pisanie analitycznych tekstów o popkulturze. Poza tym okazało się, że większość ludzi z mojego otoczenia, którzy zaczęli tak poważnie żyć zareagowali entuzjastycznie. Choć wciąż zdarzało mi się słyszeć, że to zły pomysł i nikt już nie czyta blogów, to jednak zawsze przewracałam oczami i wracałam do pisania/czytania/oglądania. To banalne, ale warto to powtórzyć. Nie żyjemy po to, by spełniać oczekiwania innych, tylko dlatego, że je wobec nas mają. Tak naprawdę wszystko ma gdzieś swój początek i nie sprawdzimy co z tego wyjdzie, dopóki nie spróbujemy.

Najtrudniejsza jest zawsze droga od idei i słów do pierwszego kroku. I lepiej się na niego zdecydować w miarę szybko, bo inaczej pytanie „To, kiedy zrobisz to o czym mówiłaś/łeś?” z motywatora stanie się ironią. Ale to nic, ważne, że finalnie zrobiliście ten krok. Chociaż gdybym założyła tego bloga rok temu czytalibyście moje analizy „Infinity War” zamiast jeszcze nieposkładanych w całość tekstów o „Endgame”. Nic straconego po prostu poszerzę te teksty o kontekst „Endgame” i będą jeszcze bardziej komplementarne.

No właśnie, kończę z tymi frazesami. Mamy ważniejsze rzeczy do obgadania. Zbliża się premiera „Spidermana”. a poza tym ta wiosna płynie mi pod znakiem nowych piosenek The National i Vampire Weekend, lato upłynie na usilnym pisania pracy magisterskiej oraz na rozkręcaniu i zadomawiania się w mojej blogowej przestrzeni. Radości, że w końcu zdecydowałam i obawą jak mi to wyjdzie. Będzie fajnie. Tu zawsze jest mnóstwo książek, gdzieś w okolicy laptopa stoi herbata w kubku z Sherlockiem Holmesem, nieco dalej figurka z Iron Manem oraz zupełne analogowy notes i stos kartek z tekstami, które autorka musi poskładać w całość, zupełnie jak życie. Oficjalnie otwieram Aktówkę. Niech się dzieje.

Dziękuję za przeczytanie pierwszego w historii tekstu w Aktówce Kultury. Potraktujcie go tak jak ja traktuję kulturę: z entuzjazmem i życzliwie, choć może na początek mniej analitycznie. Mam nadzieję, że Wam się tu spodoba i będziecie wpadać. Zapraszam. Wielkie dzięki wszystkim, którzy wspierali tę ideę od początku.  Mogę Wam obiecać jedno: Ja dopiero zaczynam.  

Zobacz także

Daj znać, co myślisz

2 komentarze

SzaraPtaszyna 20 czerwca 2019 - 07:30

W końcu się doczekała. Czekam na Twoje felietony 🙂

Odpowiedz
Aktówka Kultury 21 czerwca 2019 - 14:06

Dziękuję 🙂

Odpowiedz

Ta strona używa ciasteczek. Ok, świetnie! Polityka prywatności